niedziela, 26 marca 2017

26.03.2017 - przejście nr 2































         Dziś, tj. 26 marca 2017 "moją scieżką" szedłem po raz kolejny. Z myślą o tym, aby podzielić się zdjęciami i wspólnie obserwować zmiany, jakie niesie wiosna - po raz drugi. Sami spójrzcie na to co i jak się zmieniło. Jest kilka nowych ujęć. Tym razem nie byłem sam - był ze mną niespełna 2,5 roczny syn Ignacy.
            Pozwól się zaskoczyć! Ja pozwoliłem. Tych zaskoczeń dziś na trasie było conajmniej kilka. A oprócz trasy z aparatem jest przecież wiele innych wydarzeń w ciągu dnia. Zacznijhmy od poczatku...
1. Chłodny poranek. 
        "Mówili, ze będzie zimno". Jednak zimno plus wiatr to... dobry powód do tego, aby wyjść z domu! I to nawet rano, przed Eucharystią o godz. 12.00. Zapkowalem dziecko do nosidełka, wzięliśmy ze sobą nasze laski (skautowe) i wyruszyliśmy. Było pięknie.
2. Spalone ląki.
       Prawo zakazuje wypania łąk. Mozna o tym przeczytać klikając tutaj.  Dlaczego nie należy wypalac traw? DLATEGO W tym momencie, o tej porze roku niektóe ptaki mają już gotowe gniazda, inne zaczynają wysiadywanie jaj. Na trasie naszego przejścia było kilka hektarów łąk wypalonych, mnóstwo zniszczonego zycia. Głupota ludzka, lenistwo. Mam nadzieję, że w Polsce w końcu zacznie się większa odpowiedzialność za wypalanie traw na łąkach i nieużytkach. Zzwyczaj odpowiedzialni za to są właściciele gruntów.
3.     Na jednym z drzew ok. 1,5 km od domostw ktoś zawiesił 3 podobizny bin Ladena. I chyba strzelał do jego podobziny. Nie przy nas. Szkoda tylko, że nie zabrał celu - kartek.
4. Nie tylko po czeskiej stronie rolnicy pracują w niedzielę.
     Czy jest się czemu dziwić? Jeszcze kilkanaście lat temu zdarzało się to niezmiernie rzadko, a kilkadziesiąt, prawie nie miało miejsca. A teraz? Hmm... Nie przeżywa się, nie celebruje nie świętuje czegoś, co dla kogoś jest nie ważne. Jeśli dla kogoś zmartwychwstanie Jezusa nic nie znaczy trudno wymagać, aby świętował to wydarznie cotygodniowym powstrzymywaniem się od prac niekoniecznych.


niedziela, 19 marca 2017

Blisko domu - piękno którego nie można nie dostrzegać. Galeria nr 1

y












        Zainspirowany wycieczkami z aparatem po najbliższej okolicy, konkretnie po wzgórzach Rogówki nieopodal Jaszkowej Górnej, mojego kolegi - Wojtka Szewczyka sam rozpoczynam podobne, choć pewnie na mniejszą skalę, poszukiwanie ciekawych tematów do zarejestrowania w formie tak starej, a jednocześnie nadal ciekawej i często poszukiwanej - czyli w formie nieruchomych obrazów zwanych zdjęciami. Będę starał się przez kolejne 12 miesięcy nie rzadziej jak 2 razy w miesjącu chodzić tą samą trasą i dzielić się zdjęciami zrobionymi podczas tych przejść. 
     Dziś zdjęcia z 19 marca - czyli z dzisiejszego poranka, ze spaceru w Kudowie-Zdroju, a konkretnie po wzgórzach w Czrmnej. 
         Już niedługo zdjęcia z tej samej trasy. Pewnie będzie bardziej wiosennie.
Jarosław Komorowski

Wzrusz ziemię... a co z sercem?



          Dawno tu nie byłem... brak czasu? Różne zadania, zmiany. Ale wracam. Po to, aby dzielić się z innymi moją pasją związaną z pracą w ogrodzie warzywno-owocowym. Jest to czas nie tylko oderwania się od ferworu pracy, zajęć związanych ze szkołą, rodziną czy różnymi trudnościami, z którymi stykam się na codzień. Dla mnie to "grzebanie w ziemi" , sianie, sadzenie, przekopywanie, czy nawożenie pomaga w przemyśleniach, prowadzi do modlitwy. 
          Uprawa gleby polega na różnych zabiegach przy użyciu różnych narzędzi. Wszystkie te zabiegi mają jeden cel: wytworzyć warunki sprzyjające wzrostowi roślin, które są przez nas uprawiane. Zarówno na jesień jak i na wiosnę w zależności od tego co będziemy uprawiać na danym zagonie przekopuje się glębę. Przekopywanie należy do zabiegów "głęboko wzruszających". Oprócz tego, kiedy już rośliny rosną i stają się coraz większe glebę należy wzruszać motyką, aby zwiększyć jej napowietrzenie, umożliwić łatwą przenikalność wody i nawozów (choćby pokruszonej skały - dolomitu) do korzeni roślin. Czynić tak należy wówczas, kiedy przez długi okres czasu nie było opadów deszczu - wówczas na powierzchni przy niektórych rodzajach gleby powstaje dość gruba warstwa twardej, nieprzepuszczalnej prawie skały...  
        Z tego wynika, że różne zabiegi, których celem jest wzruszenie gleby są ważne i potrzebne do prawidłowego wzrostu roślin. Więcej - dzięki tym zabiegom zapewnić można lepsze plonowanie i większe zdrowie przez nas uprawianych roślin.
             Wzrusz ziemię... Czy to nie aby przesada, aby o jakichś technicznych zabiegach przy uprawie roślin mówić w takim tonie? Wzrusz ziemię? Pewnie wiele osób się zaśmieje. I to w sumie całkiem zrozumiałe, że osoby, które "nie czują" pracy w ogrodzie i grzebania w ziemi nie zrozumieją tematu. Natomiast w innych temat może wywołać choćby małe zamyślenie.
         Autor Psalmu 63 w drugim wersie woła: "za Tobą tęskni moje ciało jak zeschła ziemia spragniona wody". Jak musiała być wyschnięta ziemia w Ziemi Świętej możemy dowiedzieć się od osób tam podróżujących w różnych porach roku. I właśnie autor biblijny, który widział skałę, wierzchnią warstwę, która była bardzo twarda, pozbawiona wilgoci, niechigroskopijna - tenże autor przykłąd wyschniętej gleby użył w psalmie. Te słowa przenosząmoje myśli do wzruszania gleby. Na szczęście w moim otoczeniu ażtak bardzo nie brakuje wody, a przede wszystkim woda w sposób nieustanny płynie w kranie. 
        Nasze serca też czasami twardnieją, nie może do nich przeniknąć woda Bożego Słowa, ani nawóz naszych doświadczeń. Przez brak modlitwy, zaufania, brak troski o sprawy duchowe, brak lekturyt duchowej, stałego korzystania ze spotkań z Chrystusem w sakramentach. Właściwie tak jak ziemie wysycha wtedy, kiedy nie ma wody, tak nasze serce wysycha kiedy nie ma kontaktu ze Słowem Jezusa. A co ze wzruszaniem? Wzruszaniem serca? Nie chodzi z pewnością o tanie wzruszanie się, łzy emocji. Choć i one są czasem potrzebne. Nasze serce potrzebuję co jakiś czas wzruszenia podstaw, sprawdzenia fundamentów, umocnienia, pokarmu. A to wszystko mamy w Kościele: sakrament pokuty i pojednania, Eucharystia, rekolekcje, dobre książki...
          Jest wiele sposobów na wzruszenie gleby serca, na umożliwienie lepszego owocowania naszemu życiu. Trzeba tylko pamiętać o prawach wzrostu życia wewnętrznego i stosować je w życiu.
Jarosław Komorowski